Modalność sensoryczna
Preferowana modalność sensoryczna, to inaczej podstawowa reprezentacja zmysłowa (PRZ). Pojęcie używane w programowaniu neurolingwistycznym (NLP). Oznacza cechę określającą dominujący u danej osoby rodzaj zmysłu. Co ważne, odzwierciedlający się także w mowie tej osoby.
Trzy podstawowe modalności sensoryczne:
Wzrokowa – Wzrokowiec używa takich słów jak: widzieć, patrzeć, dostrzegać, przeoczyć, jasny, ciemny, kolorowy, świetlana perspektywa, cień wątpliwości
Słuchowa – Słuchowiec używa takich słów jak: powiedzieć, szeptać, krzyczeć, szurać, dźwięczny, głuchy, śpiewny, co słychać, nadawać na tej samej fali, prawdę mówiąc
Czuciowa (inaczej kinestetyczna) – Kinestetyk używa takich słów jak: czuć, dotknąć, ogrzać, sparzyć, lekki, ciężki, szorstki, miękki, jak się czujesz, ostry język, ciężka ręka, poczuć się dotkniętym.
Inne modalności (zapachowa, smakowa, itp.) są dość rzadkie.
Co ciekawe, uważa się, że człowiek może mieć inną modalność wewnętrzną a inną zewnętrzną, to znaczy innej modalności używać do konstruowania myślowych wyobrażeń, a inną ujawniać w mowie i mowie ciała.
Według NLP do osiągnięcia porozumienia między rozmawiającymi osobami konieczna jest ta sama preferowana modalność sensoryczna, gdyż inna powoduje odmienny odbiór, zrozumienie i przeżywanie tej samej sytuacji. Dlatego bardzo ważna jest umiejętność chwilowego dopasowywania swojego PRZ do PRZ rozmówcy, szczególnie w pracy coacha, psychologa, terapeuty czy nauczyciela.
Istnienie preferencji odnośnie modalności sensorycznych było sprawdzane w wielu eksperymentach. O ile istnienie zmysłów dominujących u danej osoby (co w sposób szczególny i ewidentny przekłada się u niego na proces uczenia się i zapamiętywania) jest powszechnie uważane za prawdziwe, o tyle preferowanie przez osoby określonego typu słownictwa z jednej z wyodrębnionych grup nie zostało przekonująco udowodnione. Rzeczywiście ludzie mają różne przyzwyczajenia, jeśli chodzi o dobór słownictwa, jednak częstsze używanie słów z jednej modalności nie pociąga za sobą częstszego użycia innych słów z tej modalności. Badając statystycznie czyjeś wypowiedzi nie da się stwierdzić, do której modalności należy, co stawia całą ideę pod znakiem zapytania.
Próby dostosowania się coacha czy terapeuty do modalności klienta faktycznie czasem dają dobre rezultaty, ale próby dostosowania się do jakichkolwiek innych cech klienta (tempo oddechu, szybkość mowy, wysokość głosu, itp.) również się sprawdzają. Ogólnie zwracanie uwagi na jakiekolwiek cechy wypowiedzi drugiej osoby buduje z tą osobą porozumienie (efekt tzw. rapportu), nie jest to więc żaden dowód na istnienie preferowanych modalności sensorycznych.