Dlaczego i po co wracam do rysowania?
Kochani, od dziś będę dla Was rysować! Udało mi się w końcu wziąć udział w warsztatach KLAUDII TOLMAN, polskiej królowej myślenia wizualnego! Przez osiem godzin inspirującej przygody, którą dzieliłam nie tylko z Kaludią, ale też z innymi trenerami i coachami, nauczyłam się podstaw, które powinny wystarczyć, przynajmniej na początek. Na ile skorzystałam i co z tego wyniknie dla mnie, Akademii i dla Was, sami ocenicie już niedługo. Ja jestem zachwycona i mocno podkręcona możliwościami, które się nagle przede mną otworzyły!
Myślenie wizualne fascynuje mnie od dawna. Jestem typowym wzrokowcem i bardzo przemawia do mnie szczególnie notowanie wizualne, czyli coraz bardziej modny sketchnoting. Dość często uczestniczę ostatnio w najróżniejszych szkoleniach, kursach, warsztatach, sympozjach… Oglądam webinary, słucham podcastów, czytam książki, przeglądam materiały w internecie. Ponieważ jest tego sporo, mam wrażenie, że część ucieka mi bezpowrotnie, bo nie jestem w stanie wszystkiego zapamiętać, zanotować, a co dopiero wprowadzić w życie, o co przecież chodzi najbardziej. Dlatego umiejętność robienia skondensowanych, wizualnych notatek wydaje mi się pomysłem wręcz rewelacyjnym! A ile przy tym mogę mieć przyjemności i satysfakcji?! Zamierzam więc spróbować!
Rysowanie okazuje się być rewelacyjnym sposobem komunikacji – sposobem pozawerbalnym, uniwersalnym, często metaforycznym, trafiającym do wszystkich. Do tego jest wielką frajdą, przełamuje lody, wyciąga z nas to, czego inaczej wydobyć się nie da!
Równie przydatne rysowanie wydaje się przy sporządzaniu notatek podczas sesji coachingowych. Mnie łatwiej będzie je robić (pisanie tradycyjnych notatek odwraca uwagę od klienta i jest bardzo pracochłonne) a klientowi potem je czytać.
Rysowanie i pisanie haseł jest znacznie mniej absorbujące i nie przeszkadza tak w podążaniu za klientem, które w coachingu jest przecież kluczowe. Znacznie łatwiej też chyba będzie podzielić się takimi notatkami z klientem, który więcej wyczyta z symboli i słów kluczowych, niż napisanych moim pismem, tradycyjnych notatek.
Już w zeszłym roku czułam, że myślenie wizualne to coś fajnego, czym koniecznie muszę się zainteresować i zaczęłam szperać, czytać, przeszukiwać sieć. Tak trafiłam na blog Klaudii Tolman. Poczytałam, pooglądałam i już wiedziałam, że to od niej trzeba się uczyć. Niestety terminy jej szkoleń bardzo mi wtedy nie pasowały, ale może to i lepiej. Z perspektywy patrząc, nie byłam wówczas jeszcze gotowa, nie wiedziałam, do czego mi to, a swoje zainteresowania opierałam bardziej na intuicji, która mnie pchała do rysowania.
Teraz już wiem dokładnie, dlaczego myślenie wizualne mnie kręci i co mam z tym zainteresowaniem zrobić. Możecie się więc spodziewać, że jedną z metod komunikacji w mojej pracy będzie teraz rysunek, jako informacja, ilustracja, synteza czy metafora. Gwarantuję, że Wam się spodoba! O ile oczywiście moje rysunki okażą się przyzwoite 😉
A wszystkim sceptykom polecam blog Klaudii i tekst Dlaczego Myślenie wizualne działa? Warto poczytać!
Warsztaty z myślenia wizualnego dla trenerów i coachów: MYŚLENIE WIZUALNE BASIC „ZARYŚLĘ TORUŃ III” odbyły się 17 października 2015 roku w Toruńskim Smart Space i prowadziła je Klaudia Tolman. Wszystkie zdjęcia zrobiłam osobiście (ups! to, na którym jestem z Klaudią robił Kowal) w trakcie tych właśnie warsztatów, w których z wielką radością, przyjemności i ku pożytkowi mojemu i waszemu uczestniczyłam!