Dlaczego ludzie nie wierzą w wirusa
Zapewne nie tylko mnie zastanawia wciąż rosnąca grupa ludzi uparcie i coraz głośniej zaprzeczająca temu, co się dzieje. Mechanizm wyparcia nie jest niczym nowym, wiadomo, że w ten sposób umysł próbuje radzić sobie z niepewnością i lękiem. Trudno jednak zrozumieć, że do tego stopnia potrafi on zamieszać ludziom w głowach i sercach, gdy wokół wszystko wskazuje jednak na potrzebę racjonalnego działania.
Dla wszystkich, którzy zastanawiają się, jak to możliwe, że coraz więcej ludzi nie wierzy w szerzącego się wirusa, dając jednocześnie wiarę tłumaczącym go teoriom spiskowym, opisałam niektóre (bo jest ich znacznie więcej) psychologiczne pułapki, w które osoby poszukujące prostych i bezpiecznych rozwiązań powpadały.
Oto 7 powodów, dla których ludzie wolą wierzyć, że ziemia jest płaska, Covid 19 nie istnieje, maseczka powoduje grzybicę płuc a szczepionki – autyzm:
1 – Przekaz ustny wydaje się bardziej wiarygodny
Zwykle informacja dociera do ludzi z ust konkretnych, znanych im osób – kuzyna, sąsiadki, a w dzisiejszych czasach też znajomych na Facebooku. Argument, że „przecież wszyscy tak mówią” jest koronny i wielu osobom wydaje się wystarczający. Uważają oni powszechną znajomość jakiegoś „faktu” za dowód jego autentyczności. Do tego łapią się w pułapkę, którą od lat wykorzystują sprzedawcy, marketingowcy i politycy. Twierdzenie powtarzane wielokrotnie wydaje się prawdziwe, nawet jeżeli powtarza je tylko jedna osoba lub jednorodna grupa wyznawców.
2 – Ludzie chcą łatwych odpowiedzi i szybkich, skutecznych rozwiązań
Świat jest bardzo skomplikowany, a wiedza na tyle już głęboka i specjalistyczna, że trudno ją ogarnąć. Tymczasem ludzki umysł chce wiedzieć i rozumieć, mieć kontrolę nad tym, co się dzieje. Szczególnie w poczuciu zagrożenia. Łatwiej jest uwierzyć w coś, co jest proste i wydaje się logiczne, niż dać wiarę naukowcom, którzy mówią o rzeczach abstrakcyjnych i trudnych do zweryfikowania. Do tego nauka jest omylna, bo odkrywając wciąż nowe rzeczy sama obala swoje wcześniejsze twierdzenia. To naturalny sposób poznawania świata, ale nie budzi on zaufania i nie daje pewności. A niepewność jest jedną z głównych podstaw lęku. Człowiek do poczucia bezpieczeństwa potrzebuje pewności, którą mogą mu dać tylko proste, rozstrzygające dogmaty – nieważne, że nieprawdziwe, na ten „szczegół” można przecież przymknąć oko.
3 – Człowiek chce mieć wpływ, bezradność go przeraża
Nie ma nic gorszego, niż świadomość, że nic nie możemy zrobić. Cóż nam wtedy pozostaje? Tylko czekać? Znacznie łatwiej jest działać. Jednak, żeby podjąć działanie, trzeba wierzyć w jego sens. O ile prościej jest przestać jeść gluten, laktozę czy co tam kto chce i żyć w przekonaniu, że uchroni nas to przed wszystkimi chorobami świata, niż mieć przed sobą niewiadomą. Co więcej, miło i bezpiecznie jest żyć z wiarą, że syn sąsiadki ma autyzm, bo pozwoliła go zaszczepić, a my możemy nasze dziecko przed tym uchronić. Mamy wpływ… A że pozorny, nieważne…
4 – Bunt i negacja dają energię i siłę
Bierność bywa trudna, idzie w parze z bezradnością. Towarzyszy im poniżenie poddania, co jeszcze trudniej znieść. Bunt natomiast daje siłę i przepędza strach. Do tego bunt wyrażany razem z innymi rodzi poczucie wspólnoty, współprzeżywania, a tym samym bezpieczeństwa. A o to przecież chodzi – by przestać się bać. Negacja i wyparcie działają podobnie: czego nie widzę, tego nie ma. A jak nie chce widzieć, to nie zobaczę i po sprawie…
5 – Teorie spiskowe przynoszą odpowiedzi i wskazują winnego
Ten mechanizm znamy od lat. Opiera się znowu na podobnych podstawach. Spisek niektórym porządkuje świat. Dobrze jest mieć wroga, który zawsze może być winny. Można wtedy oskarżyć o wszystko tych złych, dzięki czemu zyskuje się proste rozwiązania trudnych problemów, a przy okazji jeszcze pośmiać się i poniżyć tych naiwnych, głupich wręcz, którzy w spisek nie wierzą. Bonusem takiego podejścia jest jeszcze zastrzyk adrenaliny, którą przynoszą złość i bunt wymierzone przeciwko spiskowcom. Wiara w spisek pozwala też poczuć się kimś lepszym i mądrzejszym, bo przecież każdy, kto w swej mądrości przejrzał na oczy i „włączył myślenie” jest w grupie tych lepszych, ważniejszych i na przykład covidoodpornych.
6 – Selektywna percepcja skutecznie zniekształca rzeczywistość
Nie od dzisiaj wiadomo, że każdy postrzega świat inaczej. Widzimy go przez pryzmat naszej wiedzy, wcześniejszych doświadczeń, patrzymy też życzeniowo. Widzimy – w zależności od nastawienia – to, co chcemy widzieć, lub wręcz odwrotnie – to czego widzieć nie chcemy, bo się na przykład boimy.
7 – Powszechny dostęp do informacji bywa przyczyną dezinformacji
Żyjemy w czasach, w których każdy ma dostęp do informacji i są one niemal na wyciagnięcie ręki. Nie każdy jednak jest odpowiednio przygotowany, by z tego racjonalnie korzystać. Wiele osób nie zastanawia się nad wiarygodnością źródła. Co więcej, łatwiej czerpać z tych, które przekazują prawdy objawione prostym i zrozumiałym językiem. To co rozumiemy, wydaje się bardziej przyjazne, łatwiej jest też taką „wiedzę” zapamiętać. W oparciu o to wiele osób porządkuje swoją rzeczywistość, odnajduje drogę. Czują się wybrani, lepsi, oświeceni. Nie mają niestety pojęcia, że są po prostu zmanipulowani, przez własny naiwny umysł, który w ten sposób chce ich chronić przed niepewnością i strachem.