Co warto wiedzieć, gdy przyjmujesz do siebie uchodźców?
Co warto wiedzieć, gdy przyjmujesz do siebie uchodźców lub w inny sposób im pomagasz:
1 = Niczego nie oczekuj – nawet uśmiechu, czy wdzięczności. Osoby, które przeżyły to, co oni, są często w stanie szoku, emocjonalnego zamrożenia. To naturalna reakcja w takiej sytuacji. Może wydawać się, że nie ma w nich żadnych emocji, że są obojętni na to, co dzieje się wokół. W taki sposób radzą sobie z niewyobrażalnym stresem, strachem, niepewnością. To w pełni adaptacyjna reakcja, dzięki której człowiek jest w ogóle w stanie sobie poradzić. Instynktowne blokowanie emocji pozwala skupić się na tym, co najważniejsze. Dzięki temu ci ludzie byli w stanie uciec. Gdyby poddali się emocjom, nie dali by rady przetrwać. Nawet nie próbuj zrozumieć, co czują. Nie zrozumiesz. Po prostu zaakceptuj i daj im swoją obecność – czułą i uważną na ich doraźne potrzeby.
2 = W tym pierwszym okresie nie wymagaj też jakiejś konkretnie skierowanej aktywności. Daj osobom, którym się opiekujesz wybór. Jeśli chcą się w coś zaangażować, pomóż im w tym, wesprzyj. Jeśli jednak nie wydają się tym zainteresowane, daj im czas.
3 = Nie wypytuj, nie wyciągaj z nich opowieści, o tym, co przeszli. Jeśli sami chcą mówić, wysłuchaj. Jeśli nie, ich prawo.
4 = Skoncentruj się na „tu i teraz”. To najlepszy sposób na przetrwanie tego najgorszego czasu. Wydarzenia ostatnich dni są zbyt świeżą traumą, niepewność jutra też jest źródłem bardzo silnego stresu. Warto więc, na ile to możliwe, przekierowywać uwagę (również swoją) na sprawy bieżące. Tu i teraz jest bezpiecznie, jest wsparcie, trzeba się zorganizować, krok po kroku…
5 = Bądź uważny na potrzeby i bez oceniania za nimi podążaj. Na spokojnie, bez presji i uszczęśliwiania na siłę. Nie dziw się, jeśli poproszą o błahostkę, o coś, co Tobie wydaje się zbytkiem. Dla nich może być ważnym kamyczkiem do normalności, poczucia bezpieczeństwa i równowagi.
6 = Staraj się, by informacje, które docierają do uchodźców, były ze sprawdzonych źródeł i takie, jakich potrzebują (bo to naturalne, że chcą wiedzieć, co się dzieje), ale jeśli masz a to wpływ, nie zalewaj ich potokiem wieści, niech telewizor nie będzie cały czas włączony, niech dzieci nie będą narażone na obrazy wojny.
7 = Bądź też przygotowany, że po pierwszym szoku do głosu zaczną dochodzić emocje. Już wcześniej rozejrzyj się, gdzie możesz skorzystać z pomocy psychologicznej. Może być potrzebna i dorosłym, i dzieciom, i Tobie. Prędzej czy później pojawi się kryzys, z którym trzeba będzie się zmierzyć.
8 = Zadbaj, by osoby, którym pomagasz, nie zostały odcięte od osób będących w podobnej sytuacji. To bardzo ważne, żeby nie czuły się inne, wyobcowane. Tylko między sobą będą czuły się pełne, nie będą musiały udawać, tłumaczyć wszystkiego i mieć poczucia, że coś powinny (np. przepraszać za swoje ewentualne reakcje). Już sama świadomość, że nie są w tym wszystkim odosobnione, że ich emocje nie są naturalne, że wiele osób ich doświadcza, jest bardzo pomocna.
9 = Pozwól też sobie pomóc, jeśli Twoi podopieczni wykażą taką inicjatywę. Mogą początkowo nie być na to gotowi, ale mogą też od początku lub po tym, jak zaczną odzyskiwać siły, bardzo tego chcieć. Dla nich bezradność jest trudna, potrzebują czuć, że mogą coś zrobić, przede wszystkim dla siebie, ale i dla Ciebie. Tu ważne jest, by podążać za tym, co się dzieje. Z życzliwością przyjmować rodzące się inicjatywy, nie wymagając równocześnie niczego konkretnego.
10 = No i na koniec – zadbaj też o siebie. To podstawa, bez tego, nie będziesz w stanie pomagać innym. Szerzej o tym napiszę w kolejnym wpisie.